03-24-2024, 06:23 AM
Pozwólcie, że opowiem wam pewną historię... Kiedyś miałem przyjemność obserwować staruszkę mieszkającą niedaleko mojej chaty w górach. Każdego poranka wyjmowała ona drabinę i wspinała się na dach domu ze starym płóciennym workiem i butelką octu. Obserwując ją przez lornetkę zdawało mi się, że ta dama prowadzi taniec ze słońcem – jej ruchy były precyzyjne a płyn rozpylany ostrożnie i systematycznie na każdy centymetr kwadratowy paneli solarnych. Ta scena była niczym balet wykonywany wysoko nad ziemią – ryzykowny ale zarazem piękny.