[VictorBUb]

Ahh oświetlenie... niczym farba artysty malującego obraz naszych wnętrz. Można rzec - lampa jako solista grający melodię dla naszych zmysłów. Ileż piękna można uchwycić w promieniach padających delikatnie na drewniane forniry mebli czy tkwiących ukryte w cieniach zakamarków pokoju. A jednak – trzeba być niczym dobry reżyser filmowy; każda scena wymaga odpowiedniej oprawy. Przedstawmy nasz salon jako scenografię życia codziennego - miejsca akcentowane silnym strumieniem światła sprawią, że stanie się ona centralnym punktem naszej uwagi.